Jak udało mi się karmić piersią…
Dzisiaj naładujemy Cię dobrą energią. Oto historia porodowo – laktacyjna właścicielki Zaufaj Położnej – Ani Bulczak.
Jestem mamą trójki dzieci – wszystkie udało mi się karmić piersią. Chciałabym położyć specjalny nacisk na słowo „UDAŁO SIĘ” – bo to nie była łatwa droga…
Przy pierwszym dziecku byłam młodą położną. W mojej głowie nie było miejsca na żadne złe scenariusze. Chce karmić? Chcę. Skoro chcę, to będę.
Teraz po latach myślę sobie, że byłam ogromną optymistką. W karmieniu piersią chęci są bardzo znaczące – natomiast czasami mogą pojawić się problemy, których nie uda się rozwiązać – najczęściej z winy dziecka. Problemy z napięciem mięśniowym w jamie ustnej, skrócone wędzidełko podjęzykowe, wcześniactwo – to tylko kilka przykładów, kiedy trudności mogą przezwyciężyć nasze chęci – ale nie muszą!
Wróćmy do tej dobrej energii…
1 luty 2015 rok. Niedziela. O godzinie 15:00 zostałam przyjęta na salę porodową z 2 palcami rozwarcia szyjki macicy. Pojawiły się komplikacje. O 16:50 byłam już więziona na salę operacyjną. Pamiętam, że bardzo się bałam. Zgodę na operację podpisywałam na szybko dosłownie na brzuchu. Później pamiętam cyfry 10,9,8,7 i nic… Zasnęłam. Wojtuś żył. To wtedy było dla mnie najważniejsze.
Pamiętam salę pooperacyjną i fakt, że bardzo chciało mi się pić. Byłam sama. Nie miałam synka koło siebie. Dopiero mąż przyniósł mi zdjęcie i film. Byłam tak szczęśliwa, że fotografię synka w inkubatorze wysłałam do WSZYSTKICH w skrzynce odbiorczej telefonu – rozumiesz ten klimat? To zdjęcie dostał nawet kurier i koleżanka z podstawówki.
Nie było kontaktu skóra do skóry. Mój syn spędził trzy dni w inkubatorze. Dopiero po 24h mogłam go dotknąć. W tym czasie mogłam się załamać. Niespodziewane cięcie cesarskie to był dla mnie cios. Nie byłam gotowa na taki scenariusz. Przecież byłam położną. Miałam plan porodu. Wiedziałam jak oddychać. Wiedziałam jak ćwiczyć.
Stop!
Nie wiem jak doszłam do tego wtedy, ale wskoczyłam na tryb zadaniowy. Zaczęłam ściągać pokarm. Wierzyłam, że przyjdzie taki dzień, kiedy będę karmić piersią. Ten dzień nadszedł po 6 tygodniach. 6 długich tygodni pełnych ściągania mleka laktatorem, nakładek, butelek, poranionych bolących brodawek…
Mi się udało. Tobie też się uda!
Swoją wiedzą zdobytą doświadczeniem jako położna, Certyfikowana Doradczyni Laktacyjna i Mamy dzielę się podczas naszego kompleksowego kursu online „Trudne początki karmienia piersią”.
Jestem przekonana, że nasz kurs kompleksowo przygotuje Cię na każdy scenariusz związany z karmieniem piersią i że razem znajdziemy rozwiązania podstawowych problemów jeśli takie pojawią się na Twojej drodze. Pamiętaj też, że niezależnie od tego w jakim miejscu na świecie aktualnie się znajdujesz, możesz zasięgnąć porady naszej Certyfikowanej Doradczyni Laktacyjnej na konsultacji indywidualnej online.
artykuł opracowała: położna, Certyfikowana Doradczyni Laktacyjna Anna Bulczak