Święta tuż tuż, a Ty planując świąteczne menu zastanawiasz się czego w tym roku nie zjesz, ponieważ karmisz piersią? Dieta mamy karmiącej = wystrzeganie się ulubionych potraw w Święta?!
Nic bardziej mylnego!
W internecie krąży wiele mitów i niepotwierdzonych naukowo informacji, które niestety są powielane przy rodzinnym stole. Obalamy jeden najważniejszy z nich: KARMIĄC PIERSIĄ MOŻESZ JEŚĆ WSZYSTKO na co masz ochotę, należy jednak zwrócić uwagę na kilka szczegółów.
? Bigos. Wiele z Was czeka na niego cały rok. A tu proszę: „Przecież to wzdymające.” „Może zaszkodzić maluchowi!”
Zastanówmy się wspólnie co kapusta może zrobić naszemu dziecku?
Wzdęcia możesz mieć jedynie Ty, a nie Twoje dziecko, gdyż mleko nie tworzy się w jelitach, a z krążącej w Twoim organizmie krwi?. Tak więc bezpośrednio kapusta zaszkodzić nie może.
A może sama w sobie jest szkodliwa? W żadnym wypadku! Podobnie jest z dynią, cebulą czy czosnkiem.
Nie myśl o tym CZEGO nie możesz jeść, ale DLACZEGO?
Nie mogę jeść cebuli. DLACZEGO? Bo dziecko będzie miało kolki. DLACZEGO? Hmm? Przenika z pokarmem? Nie. Jest toksyczna? Nie. Powoduje wzdęcia u dziecka? Absolutnie. Odpowiadając: Możesz jeść cebulę i czosnek! A nawet powinnaś, gdyż to samo zdrowie. Szczególnie w okresie zimowym ❄️
Grzyby – królują na niejednym stole świątecznym, czy w formie zupy grzybowej, jako farsz do uszek czy pierogów. Spokojnie możesz się raczyć tymi dobrociami. Pamiętaj jednak o jednej ważnej zasadzie: wybieramy grzyby z pewnego źródła. Nawet jeżeli wujek od lat zbiera grzyby, nie możemy być pewni czy tym razem się nie pomylił? Jeśli nie jesteś przekonana, gdyż są one z “niepewnego źródła” – nie jedz, szczególnie, jeśli jesteś w ciąży.
A poza tym, po prostu nie przejadaj się i zachowaj umiar (chociaż czasami ciężko) – z racji dużej ilości pektyn, mogą powodować wzdęcia (u Ciebie, nie u dziecka!) i są niestety ciężkostrawne -ale przecież nie zjesz ich w ilości 5 kg.
Śledź – możesz jeść w occie czy śmietanie, smażony, pieczony. Jak najbardziej! Są to ryby, które zawierają cenne źródło kwasów EPA i DHA, których nam często w diecie brakuje. Dodatkowo śledzie zawierają niski poziom zanieczyszczeń – a w tym rtęci.
Jeśli jesteś w ciąży? – ważne, aby była to ryba przetworzona: marynowana, pieczona bądź smażona.
I jeszcze jedna uwaga, a w zasadzie pytanie: skąd go masz, czy z pewnego źródła? Jeżeli nie, to odpuść – możliwa jest obecność pasożytów. Jeżeli źródło jest bez zarzutu – smacznego. Mowa tutaj oczywiście o kobietach w ciąży, podczas karmienia piersią można jeść wszystkie ryby, ale jakość nadal jest ważna. To niezwykle istotne, aby wybierać zaufaną hurtownię i dobrą jakościowo rybę. Zapytaj w sklepie – skąd jest ryba, gdzie hodowana, jak przyrządzona i transportowana.
Ta zasada dotyczy jednak wszystkich produktów! Jeśli tylko masz możliwość staraj się kupować produkty ekologiczne, z wiadomego pochodzenia.
A może obok tradycyjnych potraw, na waszym stole pojawi się nowoczesność?
Sushi. Karmiąc piersią możesz skusić się na tą potrawę bez obaw. Jeżeli jesteś w ciąży, tutaj zwróć uwagę, aby spożywać rybę, która nie jest surowa (adekwatnie do tego co wspomniane wcześniej). Niemalże każda restauracja sushi obecnie ma zestawy dla dzieci, czy kobiet w ciąży z pieczoną pyszną rybą.
Coś na deser? Tam też jakieś ograniczenia? Makowiec. Nie można? DLACZEGO? Można. Chyba, że to makowiec faszerowany opium. Może masz w planach zjeść taką ilość ciasta, która odpowiada 5 kubkom maku? No raczej nie. Mówimy o 3 kawałkach ciasta po obróbce termicznej, które zje cała rodzina i Ty też możesz!
Ja osobiście cały rok czekam na barszcz, który przygotowany z domowego zakwasu buraczanego, zawiera liczne witaminy, minerały oraz probiotyki, pozytywnie wpłynie więc na pracę naszego organizmu. Dodatkowo będzie idealny dla mamy karmiącej i ciężarnej, które borykają się z anemią, poprzez dużą ilość żelaza oraz witaminy B korzystnie wpłynie układ krwionośny oraz stymuluje produkcję czerwonych krwinek.
Podsumowując: dozwolone są keksy, pierniki, serniki, jak i kluski z makiem, a także kompot z suszu! Ostatni z wymienionych jest wręcz wskazany i polecany w wigilijnym menu karmiącej, a także ciężarnej. Zawarte w nim suszone jabłka, gruszki, śliwki, figi i morele to źródła mikroelementów, poprawiające trawienie – zadziała zatem zbawiennie, gdy zjemy za dużo ciężkostrawnych, wigilijnych dań lub gdy towarzyszą nam zaparcia.
Nie daj się zwariować! Szukasz w Internecie “co zjeść w święta karmiąc piersią?” – bądź rozsądna i nie daj sobie wmówić, że czegoś nie możesz!
A jeśli wciąż zastanawiasz się czy to co jesz ma jednak wpływ na zachowanie Twojego maluszka, czy jego płacz to ból brzuszka, czy to kolka? Jak ją rozpoznać, jak pomóc dziecku? Zapraszamy na nasz webinar “Co robić gdy maluszka boli brzuch?” – nagranie dostajesz od razu po zakupie, a ten świąteczny czas możesz wykorzystać również na przyswojenie najnowszej położniczej wiedzy!
artykuł opracowały: położne, Certyfikowane Doradczynie Laktacyjne: Aleksandra Leśniewska i Aleksandra Skowrońska.